A co tam słychać w parku?

Pomimo dużych czerwcowych deficytów wolnego czasu, udało mi się kilka razy wybrać z aparatem na przechadzki po warszawskich parkach.

Na początek wizyta w Parku Szymańskiego, gdzie po roku przerwy znów pojawiła się para kokoszek i to w dodatku z siódemką młodych. Trzymam za nie kciuki i mam nadzieję, że uda mi się wygospodarować trochę czasu, aby je sfotografować.

Podczas tej samej wizyty natknąłem się na krzyżówkę ze stadkiem świeżo wyklutych maluchów, które nie odstępowały swojej matki na większą odległość niż pół metra.

Przez cały czas mama kaczka zachowywała pełną czujność.

Na parkowym stawie regularnie pojawiają się nurogęsi. Tym razem natknąłem się na młodego osobnika, który z zaciętością polował wśród szuwarów i tylko czasem wypływał na nieco bardziej odsłoniętą część  stawu.

Na kolejną wyprawę wybrałem się do Łazienek, niestety trafiłem na moment kiedy było bardzo sporo turystów i ciężko było znaleźć dobre warunki do fotografowania.

Na szczęście pawie indyjskie nie zawiodły. Samce dostojnie przechadzały się parkowymi alejkami, a gdy tylko w pobliżu pojawiła się jakaś samica, zaraz bardzo efektownie prezentowały swoje przepiękne upierzenie.

Okres wakacyjny nie sprzyja moim odwiedzinom w parkach, ale kto wie, może uda mi się wyskoczyć na kolejną przechadzkę z aparatem

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bliskie spotkanie

Gość z dalekiej północy

Myszakowy zawrót głowy