Po prostu trzciniak

Zdjęcie trzciniaka, które zrobiłem mniej więcej trzy lata temu, było jednym z tych zdjęć, które utwierdziły mnie w chęci kontynuowania mojej przygody z fotografią przyrodniczą.

Niestety tamto zdjęcie nie jest najlepszej jakości, dlatego bardzo chciałem ponownie zmierzyć się z tym ptakiem, aby nauczony doświadczeniem, je poprawić.

Pomimo, że trzciniaki widuję bardzo często, jakoś do tej pory nie miałem okazji, aby wykonać lepsze zdjęcie.

Na szczęście w tym roku się udało. Wykorzystałem okres jakim jest końcówka maja, gdy ptaki te intensywnie śpiewają i wraz z Łukaszem ruszyliśmy do Raszyna.

Efektem dwóch dni spędzonych wśród trzcin jest kilka bardzo udanych ujęć tego niestrudzonego śpiewaka.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bliskie spotkanie

Gość z dalekiej północy

Myszakowy zawrót głowy