Tradycyjna majówka z siewkami
To już trzeci rok z rzędu, gdy w okresie majówki odwiedzam stawy w Książu Wielkim. Cytując jeden z moich ulubionych filmów czyli "Miś": "narodziła się nowa świecka tradycja".
W tym roku "rzutem na taśmę" udało mi się załapać na końcówkę przelotów ptaków siewkowatych.
Szczególnie zadowolony jestem z ponownego spotkania z jednym z moich ulubionych ptaków, czyli kszykiem. Tym razem pojawił się znikąd, wylądował tuż przed moim obiektywem i postanowił pięknie zapozować z rozpostartymi skrzydłami.
Po roku przerwy spotkałem ponownie kwokacza. Tym razem miałem szczęście, gdyż ptak ten bardzo blisko podchodził, jednak prawie zawsze ustawiał się pod światło przez co musiałem się sporo natrudzić, żeby zrobić dobre zdjęcie.
Nie zawiodły też brodźce piskliwe zywane również kuliczkami.
Mało brakowało, aby jeden z nich wszedł do wnętrza osłony mojego obiektywu.
W przeciwieństwie do wspomnianego wcześniej kwokacza, ten kuliczek wiedział jak się należy ustawić do zdjęcia.
Było to bardzo miłe rozpoczęcie kolejnego roku moich fotozapisków. W następnym wpisie postaram się podsumować miniony rok fotograficzny.







Komentarze
Prześlij komentarz