Weekend z drapolami
Ostatni weekend przed Świętami Bożego Narodzenia, razem z Beatą i Łukaszem spędziliśmy w okolicach Iławy.
Wybraliśmy się tam do jednej z czatowni, aby fotografować ptaki drapieżne.
Liczyliśmy na to, że może uda nam się sfotografować myszołowa włochatego, który właśnie zimą zalatuje z północy do Polski.
Niestety pogoda okazała się mało zimowa, a włochacz się nie pojawił.
Na szczęście inne ptaki dopisały, zwłaszcza myszołowy, których czwórka chętnie zawitała w okolice czatowni.
Niestety warunki świetlne pozwalały na zrobienie conajwyżej zdjęć portretowych, a o dynamicznych akcjach można było zapomnieć.
Jednak największą atrakcją były jastrzębie, które w ilości dwóch sztuk od czasu do czasu podlatywały przed nasze obiektywy.
Mam nadzieję, że uda mi się wybrać tak jeszcze raz w trochę lepszych warunkach, najlepiej ze śniegiem w tle.
Na razie pozostaje cieszyć się z tego co się udało zrobić.
Komentarze
Prześlij komentarz