Z wizytą w Powsinie

W końcu się udało! Czubatka była ostatnią z naszych rodzimych sikorek, której brakowało w mojej kolekcji zdjęć. Udało mi się ją sfotografować podczas wypadu z Łukaszem do Powsina. Nie będę ukrywał, że zrobienie jej zdjęcia było jednym z celów tej wycieczki (tuż obok możliwości spędzenia czasu w miłym towarzystwie oraz podziwiania wielu gatunków ptaków, o których opowiem w dalszej części tego wpisu).

W sumie na miejscu udało mi się wypatrzyć cztery gatunki sikorek. Oprócz wspomnianej już czubatki, częstym gościem tutejszych karmników były sosnówki.

Nie brakowało oczywiście wszędobylskich bogatek

które chętnie brały kąpiel w rozmarzniętych kałużach.

Towarzyszyły im równie powszechne modraszki.

Okolice karmników chętnie odwiedzali nieco więksi goście np.: sójki,

dzięcioły duże

oraz dzięcioły średnie.

Te ostatnie wolały jednak trzymać się trochę bardziej z boku.

Najwięcej zamieszania robiły kowaliki, których spora ilość zamieszkuje teren parku.

Stadka liczące po kilka osobników goniły się wśród pni prezentując przy okazji swoje akrobatyczne umiejętności.

Pośród nich można było od czasu do czasu dostrzec innych, równie utalentowanych akrobatów jakimi są pełzacze.

To jedne z tych ptaków, które często sprawiają obserwatorom sporo kłopotów. W Polsce można spotkać dwa gatunki pełzaczy: ogrodowego i leśnego. Podobnie jak jest to w przypadku sikory ubogiej i czarnogłówki, różnice między nimi można dostrzec dopiero z bardzo bliska, a nie jest to łatwe, gdyż  ptaki te są małe i bardzo ruchliwe.

Kiedy mam tylko okazję, staram się zrobić im zdjęcie i na tej podstawie określić, z którym gatunkiem mam do czynienia. Tym razem był to pełzacz ogrodowy.

To nie jedyne gatunki, które spotkałem na miejscu. Były tam jeszcze gile, zięby i czyże, ale warunki świetlne nie pozwalały na zrobienie dobrych zdjęć. Łukaszowi natomiast udało się sfotografować mysikrólika, którego oczywiście bardzo mu zazdroszczę :) 

To był bardzo owocny wypad. Szczególnie muszę podziękować Łukaszowi, za cenne wskazówki dotyczące tego, co gdzie można zobaczyć. Polecam to miejsce, gdyż jak widać można tam obserwować z bliska  naprawdę sporo gatunków ptaków.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bliskie spotkanie

Gość z dalekiej północy

Myszakowy zawrót głowy