Kolorowy mieszkaniec trzcin

Ciężko zdecydować, który z naszych ptaków jest tym najpiękniejszym. Na pewno wąsatka jest jednym z tych, które mają duże szanse zająć jedno z czołowych miejsc w takim konkursie.

Tak się złożyło, że właśnie miałem okazję pierwszy raz spotkać tego pięknego ptaka. Było to przy okazji mojej wizyty nad stawami w Książu Wielkim.

Po kilku dniach naprawdę kiepskiej pogody, nareszcie błysnęło słońce. Będąc akurat w Miechowie, stwierdziłem, że warto wybrać się do Książa i zobaczyć jak wygląda sytuacja w okresie zimowym. Niestety szału nie było. Z części stawów spuszczono wodę, a pozostałe pokrył lód. Gdzieniegdzie można było spotkać pojedyncze krzyżówki i czpale siwe. Kiedy zrezygnowany miałem wracać już do domu, nagle na jednej z trzcin dostrzegłem, że coś się porusza. Gdy podszełem bliżej wiedziałem już, że będzie ciekawie, To była właśnie wąsatka.

Wąsatka to bardzo ciekawy ptak. Jeśli chodzi o systematykę, to naukowcy do końca nie są zgodni gdzie należy umieścić tego ptaka, więc na wszelki wypadek wydzielono tego ptaka do osobnej rodziny (podobno z badań genetycznych wynika, że jest bliżej spokrewniona ze skowronkami). 

Wąsatka w okresie letnim żywi się głównie owadami, ale w przeciwieństwie do innych ptaków owadożernych nie odlatuje na zimę, tylko przestawia swoją dietę na nasiona (główie trzcin i traw).

Wąsatka jest ptakiem towarzyskim i zazwyczaj można ją spotkać w mniejszych lub większych grupach. W moim przypadku nie udało mi się dostrzec innych wąsatek w okolicy, ale może słabo się starałem.

Mam nadzieję, że wąstaka którą spotkałem jest stałym mieszkańcem stawów w Książu i przy kolejnych wizytach w tym miejscu, będę miał okazję obserwować tego pięknego ptaka.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bliskie spotkanie

Gość z dalekiej północy

Myszakowy zawrót głowy