Pierwsze spotkanie z pluszczem

Niestety mogę sobie tylko pluć w brodę, że na wyjazd do Międzybrodzia Bialskiego nie zabrałem lepszego obiektywu. Moje wcześniejsze wyjazdy w to miejsce nigdy nie obfitowały w ciekawe obserwacje, dlatego stwierdziłem, że nie warto wozić z sobą dodatkowych kilogramów, których najprawdopodobniej i tak nie wykorzystam. 

Pech chciał, że podczas spaceru do lokalnej pizzerii, która mieści się tuż nad niewielkim strumieniem, pośród kamieni zobaczyłem podskakującą białą plamkę.

To był pluszcz. Nigdy wcześniej nie miałem okazji spotkać tego bardzo rzadkiego w Polsce ptaka.

Kiedy podszedłem bliżej okazało się, że ptaków jest conajmniej trójka, z czego jeden wyglądał na młodego. 
Ptaki przeskakiwały pomiędzy kamieniami i nurkowały w wartkim strumieniu poszukując pożywienia, a ja żałowałem, że nie mogę podejść bliżej, żeby zrobić im lepsze zdjęcie.


Parę kroków dalej, w miejscu gdzie prąd nie był już tak wartki, między kamieniami udało mi się wypatrzyć młodą pliszkę górską. To już trzecia pliszka, która pojawia się w moich wpisach (wcześniej udało mi sie sfotografować pliszkę żółtą i siwą).

Jest duże prawdopodobieństwo, że wraz z dzieciakami odwiedzimy Międzybrodzie w przyszłym roku (być może już w zimie). Nauczony doświadczeniem, nastepnym razem zabiorę ze sobą lepszy sprzęt. Oby tylko pluszcze dalej tu były.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bliskie spotkanie

Gość z dalekiej północy

Myszakowy zawrót głowy