Warmińskie łąki

Warmia to kraina pagórkowatych łąk i jezior, pośród których można znaleźć rzadko rozrzucone niewielkie miejscowości. Wakacyjny wyjazd do miejscowości Suryty nad jeziorem Blanki zapowiadał się zatem jako okazja do zobaczenia i sfotografowania wielu ciekawych zwierząt.

Zacznę od opisu tego, co udało mi się zaobserwować w czasie wypraw po okolicznych polach i łąkach.

Zazwyczaj zaraz po wyjściu z domu witała mnie cała rodzina pokląskw.

Zarówno dorosłe jak i młode szczególnie upodobały sobie łodygi szczawiu polnego, na których wygrzewały się w promieniach wschodzącego słońca.

Chętnie też "odprowadzały" mnie przelatując z jednej łodygi na drugą i wydając z siebie charaktrystyczne kląskania.

Zakładam, że nie robiły tego z czystej sympatii, a raczej oczekiwały, że być może moja obecność wypłoszy z trawy jakieś smakowite owady.

Najczęściej widywanymi przeze mnie ptakami były pliszki siwe, które całymi stadami patrolowały świeżo skoszone łąki w poszukiwaniu owadów.


Oprócz pliszek często spotykałem też trznadle.



Wbite słupki ogrodzeniowe są świetnym punktem obserwacyjnym wybieranym przez różne ptaki drapieżne. W tych stronach najczęściej widywałem błotniaki wyczekujące na swoje potencjalne ofiary.

 

Oprócz ptaków udało mi się spotkać też kilka innych zwierząt np.: sarny, zające i  lisy. Co ciekawe nie wykazywały lęku przed człowiekiem z aparatem (a może po prostu lubią jak się im robi zdjęcia)

Czasem miałem wrażenie jakbym raczej wzbudzał ich ciekawość.

Niektóre pozwalały podejść do siebie naprawdę bardzo blisko. 

Pośród moich zdjęć nie mogło zabraknąć ptaka, który jest symbolem Warmii, czyli bociana. Ptaki te można tu spotkać na każdym kroku, a ich gniazda zdobią okoliczne słupy i dachy domów czy budynków gospodarczych.

Drugim charakterystycznym ptakiem tych okolic jest żuraw.

Ptaki te można tu spotkać równie często jak bociany, a ich ogłosy zwłaszcza o poranku niosą się echem na okolicznymi łąkami.

Najbardziej żałuję, że na okolicznych podmokłych łąkach nie udało mi się spotkać ptaków, na które najbardziej liczyłem, a mianowicie bekasów czy rycyków. Spośród ptaków siewkowatych udało mi się spotkać tylko czajki. Może następnym razem będę miał więcej szczęścia.


Łąki to jednak nie jedyne miejsca, które warto odwiedzić w poszukiwaniu ciekawych zwierząt. W następnym wpisie opowiem o tym, co udało mi się zaobserwować nad jeziorem Blanki i w jego okolicy.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bliskie spotkanie

Gość z dalekiej północy

Myszakowy zawrót głowy