No to pora zaczynać

 

Postanowiłem skorzystać z pięknej pogody i wybrałem się do Parku Moczydło aby przetestować świeżo zakupiony obiektyw Tamron 28-300mm. Za cel obrałem sprawdzenie na ile nadaje się on do fotografowania przyrody podczas zwykłych spacerów i wycieczek.

Mój wybór padł na ten obiektyw z prostej przyczyny, jest on na tyle kompaktowy, że łatwo mieści się w moim standardowym plecaku rowerowym.


 
Na pierwszy ogień poszły łyski, które w sporej liczbie zadomowiły się w Parku Moczydło. Są na tyle przyzwyczajone do obecności człowieka, że budują swoje gniazda przy samym brzegu, tuż obok najczęściej uczęszczanych alejek.

Jednak moją uwagę przykuł pewien kolorowy gość, który pojawił się na jedym ze stawów.


To był samiec mandarynki, który dumnie prezentował swoje piękne kolorowe upierzenie.

Chwilę później udało mi się uchwycić ziębę, która usiadła na pobliskiej gałęzi.


Na koniec wracając już do domu, pośród gałęzi usłyszałem śpiew kapturki, którą też udało mi się sfotografować pomimo tego, że siedziała dośc wysoko pośród gałęzi.


Wygląda na to, że obiektyw sprawuje się całkiem przyzwoicie. Pora zatem wybrać się z nim na poważniejszą wyprawę ...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bliskie spotkanie

Gość z dalekiej północy

Myszakowy zawrót głowy