W Konstancinie na wodzie
Tym razem wraz z Łukaszem Ch. wybraliśmy się do Konstancina, a dokładniej do Parku Zdrojowego. Podczas wypadu zebrało się całkiem sporo materiału, więc postanowiłem go podzielić na dwa wpisy. Pierwszy będzie o tym, co zastałem na wodzie.
Według relacji Łukasza, który zna to miejsce dość dobrze, zimą i wiosną można spotkać tam sporo gatunków ptactwa wodnego, zwłaszcza kaczek.
Nie inaczej było tym razem. Szczególnie liczyłem, że uda mi się zobaczyć samca rożeńca, który wraz z samicą od jakiegoś czasu jest tam regularnie widywany.
No i się nie zawiodłem.
Oprócz rożeńca pojawił się także samiec gągoła
Widać, że w parku jest od niedawna, bo w przeciwieństwie do rożeńca nie przywykł do bliskiego sąsiedztwa ludzi i bardzo szybko uciekał gdy tylko próbowaliśmy się do niego zbliżyć.
Pośród sporego stada krzyżówek pojawiły się też cztery nurogęsi (dwa samce i dwie samice)
Samce były już w pełnej szacie godowej.
Kawałek dalej przy maleńkim stawie tuż obok centrum handlowego w stadzie krzyżówek można było wypatrzyć samicę głowienki
Wygląda a to, że całkowicie przywykła do bliskiej obecności człowieka i nic nie robiła sobie z naszej obecności.
Podobnie zachowywała się czernica.
W pewnym momencie postanowiła nawet podpłynąć bliżej i sprawdzić, czy przypadkiem nie mamy czegoś do jedzenia.
W pobliżu wody nie mogło oczywiście zabraknąć czapli.
Podobnie jak większość przedstawiecieli swojego gatunku nie pozwoliła się zbytnio zbliżyć do siebie.
W następnym wpisie będzie o tym, co udało mi się zobaczyć pośród gałęzi.
Komentarze
Prześlij komentarz